czwartek, 12 września 2013

Rozdział 4

Emiliy POV*

- Czego chciałaś u mnie w domu?! – zapytałam.
- Chciałam cię zobaczyć – szybko odpowiedziała a w powietrzu było czuć sarkazm.
- Pytam się serio – zirytowana powiedziałam.
Cały czas zastanawiałam się czego od mnie chciała, one mnie nienawidzi po co by mnie miała o coś prosić.
- Chce zawrzeć układ – wrednie się uśmiechnęła .
- Jaki układ?
-Ty pomożesz mi w… - przerwałam jej.
-Nie będę ci w niczym pomagać! Nigdy! – wykrzyknęłam .
- Emily… - gdy to usłyszałam cała zadrżałam z przerażenia, dobrze wiedziałam kto to ale dlaczego akurat teraz. Odwróciłam się i zobaczyła Justina – co ty tu robisz? – powiedziała to tak żeby tylko on to usłyszał. Po chwili znowu odwróciła się do Ashely a ona patrzyła na Justina ze zdziwieniem.
- Jak mas na imię? –zapytało go .
-Nie odpowiadaj jej!! – wrzasnęłam do Justina.
-  Jeśli mi nie pomożesz to możesz pożegnać się z swoim chłopakiem  - lekko się uśmiechnęła .
- Kurwa! To nie jest mój chłopak! –wrzasnęłam.
- To co zgadzasz się?
To nie mogło sie teraz dziać, Ashley poznała Justina a to bardzo źle, ona będzie mnie tym dręczyć i szantażować. Justin prze takie gówno może zginąć.
- Fuck! Dobra niech ci będzie, w czym ci mam pomóc?
Nie chciałam się zgadzać ale musiałam coś mi kazało to zrobić.
- Innym razem ci powiem jak będziemy SAME, czekaj na telefon – zadowolona powiedziała .
- Nie masz i tak mojego numeru – zakpiłam z tego co powiedziała.
- Nie martw się o to mam swoje sposoby – mówiąc odwróciła się i po chwili zniknęła w mgle.

Justin POV*

Z daleka zobaczyłem Emily i jakaś dziewczynę widocznie się kłóciły. Zapomniałem wziąć kurtkę, zimno jest ale wytrzyma to lepsze niż wściekli rodzice stojący przed mną bo Jenna, dlaczego ja musze mieć taka siostrę. Nie ważne podszedłem do nich abym widział je lepiej przez mgłę.
- Emily…- powiedziałem stojąc z nią a ona po chwili się odwróciła.
- Co ty tu robisz?! – powiedział cicho wkurzona .
Nic nie odpowiedziałem, ona odwróciła się znów do tej dziewczyny.
- Jak masz na imię? – zapytała mnie.
Gdy już chciałem jej powiedzieć Emily wrzasnęła do mnie .
- Nie odpowiadaj jej!
Słychać było że jest bardzo wkurzona.
-  Jeśli mi nie pomożesz to możesz pożegnać się z swoim chłopakiem  - lekko się uśmiechnęła .
W co ja się wpieprzyłem, Emily mnie zabije jak nie ona i jeszcze to co powiedziała po tym, myślałem jak by to było gdyby była moją dziewczyną taka słodka a zarazem niebezpieczna.
- Kurwa! To nie jest mój chłopak! –wrzasnęła.
- To co zgadzasz się?
- Fuck! Dobra niech ci będzie, w czym ci mam pomóc? – odpowiedziała po chwili zastanowienia.
- Innym razem ci powiem jak będziemy SAME, czekaj na telefon – zadowolona powiedziała .
- Nie masz i tak mojego numeru – zakpiła z tego co powiedziała.
- Nie martw się o to mam swoje sposoby – mówiąc odwróciła się i po chwili zniknęła w mgle.
Nareszcie sobie poszła mogłem pogadać teraz Emily.
- Po coś ty kurwa tu przyszedł przez ciebie mam same problemy – krzyknęła do mnie.
- Uciekłem z domu a przypadkiem was spotkałem, a tak w ogóle kto to był ? – zmieniłem temat by ja troszeczkę uspokoić .
- Taka jedna dziwka nazywa się Ashley – spokojnie odpowiedziała.
Trochę się uspokoiła tak jak myślałem.
- Może się przejdziemy ? – zapytałem
- Tak chętnie musze się trochę uspokoić – uśmiechnęła się .
Szliśmy przez jakąś godzinę aż przypomniałem sobie że wyskoczyłem przez okno.
- Co się dzieje? – troskliwie zapytała .
- Nie nic tylko przypomniałem sobie że uciekłem z domu.
- Nie przejmuj się tym – uspokajała mnie .
- To ty nie znasz moich rodziców jak wrócę do dom to będzie jakąś masakra .
- To…może…przenocujesz u mnie? – nie pewnie zapytała .
Trochę byłem zdziwiony tą propozycja ale było widać że miała co do tego wątpliwości no cóż mam okazje żeby ją bliżej poznać .
-Serio? – zdziwiony zapytałem by się upewnić czy na pewno.
- No…tak ale jutro rano ma cie już u mnie nie być ok? – odpowiedziała niezdecydowana .
- Ok dzięki wielkie – uśmiechnąłem się .
- To chodźmy .
Szedłem z nią przez ciemną ulice która szła przez gęsty las aż doszliśmy do nie dużego domu, domyśliłem się że tu mieszka ale mojemu zdziwieniu zobaczyłam cztery auta. Jedno było na pewno Emily ale kogo były te trzy. Weszliśmy jak najciszej do środka by nikt nas nie usłyszał ale nam się to nie udało. Gdy szliśmy obok salonu zobaczyłem trzech chłopaków to pewnie ich auta stały na dworze.
- Ej! Evil! Co to kurwa ma być, kto to jest?! – wrzasną jeden do Emiliy


_______________________________________________________
Czytasz = komentujesz

Przepraszam że musieliście tak długo czekać  ale były problemy bo Kurczak z Tesco nie dał rady napisać więc ja to zrobiłam i co jak myślicie fajnie mi to wyszło bo według mnie mogło być lepiej ;)

6 komentarzy:

  1. Jest świetny i nawet w to nie wątp :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A i mozesz mnie informowac na tt o nowych rozdzialach?. @Gwika379

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dam follow i będe ci na DM pisać kiedy będzie nowy :) Jak będziesz miała jakieś pytania chetnie odpowiem <3 @LoveMe_SWAG1

      Usuń
    2. Do mnie też można pisac i na 100% dam follow back ;)
      @BieberSWAG_069

      Usuń