- No siema stary, gdzie ty jesteś twoi rodzice do mnie dzwonili! – wrzasną
Niall
- Nie ważne opowiem ci wszystko później
musisz mi w czymś pomóc przyjedziesz po mnie? – wkurzony mu
odpowiedziałem
- Ale gdzie ty jesteś?!
- W jakiejś knajpie do granicy miasta
- Co ty tam robisz? – zdziwiony powiedział
- To kurwa przyjedziesz po mnie czy nie!? – krzyknąłem do telefonu
Nie dość że jestem już wkurwiony przez Emily to jeszcze on…
- A gdzie to dokładnie jest?
- Jedz cały czas prosto i jak zobaczysz taką knajpie o nazwie… -
zapytałem obok siedzącego faceta – Jak się nazywa to miejsce? – Bar Wols’a –
odpowiedział mi – Dzięki kolego – podziękowałem mu – znowu powiedziałem do
Nialla – Bar Wols’a
-No dobra będę za 15 min – potwierdził
- Za 15 min ?! – zdziwiony odpowiedziałem
- No szybciej się nie da ta nie jest kawałek – w jego głosie było czuć
zdenerwowanie
- No dobra pośpiesz się – powiedziałem cichym głosem i rozłączyłem się
- Dzięki za telefon –powiedziałem oddając go
- Nie ma sprawy, napijesz się ? Ja stawiam, nie układa ci się dobrze to
ci poprawi humor - odpowiedział
- Ja nie pije…
Chwile się nad tym zastanawiałem, może nawet by było warto spróbować i
tak nic nie mam do roboty zanim Niall przyjedzie
- Albo nich będzie – uśmiechnąłem się o do niego a on poklepał mnie po
plecach
- Dobrze zrobiłeś a tak na marginesie jestem Simon – lekko się
uśmiechną do mnie
Gdy przed mną kelnerka postawiła kufel zimnego piwa od razu wziąłem go
do ręki i się napiłem, szczerze mówiąc wcale to nie było takie złe
- Co problemy z dziewczyną ? -
zapytał Simon
- Można tak powiedzieć – skrzywiłem się na myśl o Emily chciałem o tym
zapomnieć ale się nie dało ona ma to coś w sobie co mnie do niej pociąga
- Pamiętaj nigdy nie próbuj zrozumieć kobiety i tak ci się to nie uda –
w żartobliwy sposób powiedział
- Wiem o tym nawet nie próbuje – wziąłem łyk piwa – Ja się nazywam
Justin –powiedziałem
- To miło mi cie poznać Justin – odpowiedział
- Mi ciebie też Simon
Po chwili usłyszałem samochód to pewnie był Niall i dobrze myślałem
przez okno widziałem nie dużo jego jasne
błąd włosy, skórzaną kurtkę i czarne spodnie i moje buty które ostatnio mu
pożyczyłem. Wszedł do pomieszczenia
- No w końcu dłużej się nie dało – droczyłem się z nim
- Nie narzekaj ciesz się że po ciebie przyjechałem bo byś tu nocował – zakpił ze mnie
- Dobra, dobra siedzę już cicho – machnąłem ręką w jego stronę
- Idziesz?
- No już tylko dopije to
- To ty pijesz?! – zapytał ze zdziwieniem
- Co zdziwiony też spróbuj wcale nie takie złe – powiedziałem podając
mu kufel
- Nie dzięki może innym razem… To idziesz?
- No idę – powiedziałem wstając
Gdy już stanąłem na nogi ruszyłem w stronę drzwi za Niallem gdy
usłyszałem za pleców
- Ej! – wrzasną Simon w moja stronę
- Co ? – odpowiedziałem odwracając się
- Masz do mnie numer jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń – podał mi
numer napisany na serwetce
- Ok dzięki, cześć – poklepałem go w ramię i wyszedłem
Na dworze było zimną zwracają uwagę na godzinę nie dziwiłem się była 4
rana ale powinienem wrócić do domu już na samą myśl o moich rodzicach
odechciało mi się tam wracać ale niestety jestem głodny, zmęczony i chciał bym
się w końcu położyć w moim wygodnym łóżku. Po chwili wsiadłem do samochodu po
stronie pasażera gdy Niall zaczął mnie o wszystko wypytywać
- Justin co się stało?
- Jedź, opowiem ci w drodze – oparłem się wygodnie o siedzenie i
patrzyłem jak wyjeżdżamy z parkingu
Emily POV*
Wstałam leniwie z łóżka, skierowałam się w stronę okna żeby je otworzyć
i wpuścić świerzego powietrza do pokoju. Gdy już to zrobiłam poszłam do
łazienki by się trochę ogarnąć. Ściągnęłam koszulkę i jeszcze raz spojrzałam na
swoje ręce już chciałam się popłakać ale się powstrzymałam, ściągnęłam resztę
ubrań i zatonęłam w wannie pełnej cieplutkiej wody.
*Godzinę później*
Obudziłam się w wannie na początku nie wiedziałam co się stało ale
zorientowałam się że zasnęłam. Szybko wyszłam zerkając która godzina owinęłam
się ręcznikiem i wybiegłam z łazienki wzięłam byle jakie ale fajne ciuchy i szybko
je ubrałam. Zeszłam na dół do chłopaków by porozmawiać z nimi o Ashley.
- No siema Evil jak tam? – usłyszałam głos dobiegający z salonu
- A spoko muszę z wami o czymś pogadać – odpowiedziałam poważnym głosem
- O co chodzi?
- No bo jest sprawa z Ashley… bo zgodziłam się jej pomóc dlatego tu
przyszła – powiedziałam cichym głosem
- Że co?! - wstając wrzasnął Joh a chłopcy patrzyli się tylko ze
zdziwieniem
- No to co słyszysz!
- Ale jakim prawem się na to zgodziłaś przecież ona wszystko robić by
tylko cię niszczyć, to chodzi o tego chłopaka prawda?! -wrzasnął
Nie odezwałam się wiedząc że ma racje
- No słucham czy to prawda?! – wrzasną jeszcze głośniej
- Tak! To chciałeś usłyszeć?! Tak! – odpyskowałam mu
Chłopcy patrzyli się na mnie jak na jakąś chorą psychicznie pewnie nie
mogli tego pojąć że się zgodziłam ale nie miałam innego wyboru albo śmierć
Justina albo układ.
- Dobra opowiedz wszystko od początku przemyśle to – troszkę uspokojony
powiedział
- No to tak, gdy mi powiedziałeś że Ashly była u nas w domu i chciała
coś od mnie poszłam na spacer by się uspokoić po drodze spotkałam ją,
zaczęliśmy rozmawia ona powiedziała mi o jakiś układzie ja no początku nie
chciałam się zgodzić ale przyszedł Justin, to ten chłopak co tu był… - przerwał
mi Jason
- Nie ważne nie
chce o tym rozmawiać! Mogę skończyć? – powiedziałam zirytowana
- No dobra, dobra
mów dalej – powiedział Jason i się wreszcie zamkną
- Justin przyszedł i
wszystko się spieprzyło, Ashley wpadła
na pomysł powiedziała dokładnie tak cytuje „Jeśli mi nie pomożesz to możesz
pożegnać się z swoim chłopakiem ‘’ i to nie jest mój chłopak, co
miałam zrobić nie miałam wyboru – powiedziałam cicho
- Kurwa! Evil w coś
ty się wpakowała?! – powiedział Joh
- No co ja miałam
zrobić dać mu zginąć! – wstając z fotela powiedziałam
- Już chyba wiem co
tu się dzieje – ucieszony Jason powiedział
- Niby co? –
zakpiłam
- Evil się
zakochała – zaśmiał się a chłopaki razem z nim
________________________________________________________
Przepraszam że tak długo ale mam naukę, egzaminy ,bierzmowanie i nie miałam za bardzo czasu amm nadzeje że się wam spodoba bo duz nad nim siedziałam :) I jak są jakieś błedy to sorry bo pisałam na szybko. Pamiętaj CZYTASZ=KOMENTUJESZ ;D
Jezu wkońcu *-*
OdpowiedzUsuńSuuper <333
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny? Informujcie mnie na tt @Kelsey69danger :) <3
OdpowiedzUsuńinformujcie mnie na tt @Ulusia67
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńLOFCIAM <3
OdpowiedzUsuńCudowny zapraszam na mój <3 http://forever-young-baby-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJuż zobacze :)
UsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń