wtorek, 8 października 2013

Rozdział 7




- No siema stary, gdzie ty jesteś twoi rodzice do mnie dzwonili! – wrzasną Niall

- Nie ważne opowiem ci wszystko później  musisz mi w czymś pomóc przyjedziesz po mnie? – wkurzony mu odpowiedziałem
- Ale gdzie ty jesteś?!
- W jakiejś knajpie do granicy miasta
- Co ty tam robisz? – zdziwiony powiedział
- To kurwa przyjedziesz po mnie czy nie!? – krzyknąłem do telefonu
Nie dość że jestem już wkurwiony przez Emily to jeszcze on…
- A gdzie to dokładnie jest?
- Jedz cały czas prosto i jak zobaczysz taką knajpie o nazwie… - zapytałem obok siedzącego faceta – Jak się nazywa to miejsce? – Bar Wols’a – odpowiedział mi – Dzięki kolego – podziękowałem mu – znowu powiedziałem do Nialla – Bar Wols’a
-No dobra będę za 15 min – potwierdził
- Za 15 min ?! – zdziwiony odpowiedziałem
- No szybciej się nie da ta nie jest kawałek – w jego głosie było czuć zdenerwowanie
- No dobra pośpiesz się – powiedziałem cichym głosem i rozłączyłem się
- Dzięki za telefon –powiedziałem oddając go
- Nie ma sprawy, napijesz się ? Ja stawiam, nie układa ci się dobrze to ci poprawi humor - odpowiedział
- Ja nie pije…
Chwile się nad tym zastanawiałem, może nawet by było warto spróbować i tak nic nie mam do roboty zanim Niall przyjedzie
- Albo nich będzie – uśmiechnąłem się o do niego a on poklepał mnie po plecach
- Dobrze zrobiłeś a tak na marginesie jestem Simon – lekko się uśmiechną do mnie
Gdy przed mną kelnerka postawiła kufel zimnego piwa od razu wziąłem go do ręki i się napiłem, szczerze mówiąc wcale to nie było takie złe
- Co problemy z dziewczyną ? -  zapytał Simon
- Można tak powiedzieć – skrzywiłem się na myśl o Emily chciałem o tym zapomnieć ale się nie dało ona ma to coś w sobie co mnie do niej pociąga
- Pamiętaj nigdy nie próbuj zrozumieć kobiety i tak ci się to nie uda – w żartobliwy sposób powiedział
- Wiem o tym nawet nie próbuje – wziąłem łyk piwa – Ja się nazywam Justin –powiedziałem
- To miło mi cie poznać Justin – odpowiedział
- Mi ciebie też Simon
Po chwili usłyszałem samochód to pewnie był Niall i dobrze myślałem przez okno widziałem  nie dużo jego jasne błąd włosy, skórzaną kurtkę i czarne spodnie i moje buty które ostatnio mu pożyczyłem. Wszedł do pomieszczenia
- No w końcu dłużej się nie dało – droczyłem się z nim
- Nie narzekaj ciesz się że po ciebie przyjechałem  bo byś tu nocował – zakpił ze mnie
- Dobra, dobra siedzę już cicho – machnąłem ręką w jego stronę
 - Idziesz?
- No już tylko dopije to
- To ty pijesz?! – zapytał ze zdziwieniem
- Co zdziwiony też spróbuj wcale nie takie złe – powiedziałem podając mu kufel
- Nie dzięki może innym razem… To idziesz?
- No idę – powiedziałem wstając
Gdy już stanąłem na nogi ruszyłem w stronę drzwi za Niallem gdy usłyszałem za pleców
- Ej! – wrzasną Simon w moja stronę
- Co ? – odpowiedziałem odwracając się
- Masz do mnie numer jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń – podał mi numer napisany na serwetce
- Ok dzięki, cześć – poklepałem go w ramię i wyszedłem
Na dworze było zimną zwracają uwagę na godzinę nie dziwiłem się była 4 rana ale powinienem wrócić do domu już na samą myśl o moich rodzicach odechciało mi się tam wracać ale niestety jestem głodny, zmęczony i chciał bym się w końcu położyć w moim wygodnym łóżku. Po chwili wsiadłem do samochodu po stronie pasażera gdy Niall zaczął mnie o wszystko wypytywać
- Justin co się stało?
- Jedź, opowiem ci w drodze – oparłem się wygodnie o siedzenie i patrzyłem jak wyjeżdżamy z parkingu 

Emily POV*

Wstałam leniwie z łóżka, skierowałam się w stronę okna żeby je otworzyć i wpuścić świerzego powietrza do pokoju. Gdy już to zrobiłam poszłam do łazienki by się trochę ogarnąć. Ściągnęłam koszulkę i jeszcze raz spojrzałam na swoje ręce już chciałam się popłakać ale się powstrzymałam, ściągnęłam resztę ubrań i zatonęłam w wannie pełnej cieplutkiej wody.
*Godzinę później*
Obudziłam się w wannie na początku nie wiedziałam co się stało ale zorientowałam się że zasnęłam. Szybko wyszłam zerkając która godzina owinęłam się ręcznikiem i wybiegłam z łazienki wzięłam byle jakie ale fajne ciuchy i szybko je ubrałam. Zeszłam na dół do chłopaków by porozmawiać z nimi o Ashley.
- No siema Evil jak tam? – usłyszałam głos dobiegający z salonu
- A spoko muszę z wami o czymś pogadać – odpowiedziałam poważnym głosem
- O co chodzi?
- No bo jest sprawa z Ashley… bo zgodziłam się jej pomóc dlatego tu przyszła – powiedziałam cichym głosem
- Że co?! - wstając wrzasnął Joh a chłopcy patrzyli się tylko ze zdziwieniem
- No to co słyszysz!
- Ale jakim prawem się na to zgodziłaś przecież ona wszystko robić by tylko cię niszczyć, to chodzi o tego chłopaka prawda?! -wrzasnął
Nie odezwałam się wiedząc że ma racje 

- No słucham czy to prawda?! – wrzasną jeszcze głośniej
- Tak! To chciałeś usłyszeć?! Tak! – odpyskowałam mu
Chłopcy patrzyli się na mnie jak na jakąś chorą psychicznie pewnie nie mogli tego pojąć że się zgodziłam ale nie miałam innego wyboru albo śmierć Justina albo układ.
- Dobra opowiedz wszystko od początku przemyśle to – troszkę uspokojony powiedział
- No to tak, gdy mi powiedziałeś że Ashly była u nas w domu i chciała coś od mnie poszłam na spacer by się uspokoić po drodze spotkałam ją, zaczęliśmy rozmawia ona powiedziała mi o jakiś układzie ja no początku nie chciałam się zgodzić ale przyszedł Justin, to ten chłopak co tu był… - przerwał mi Jason
- Nie ważne nie chce o tym rozmawiać! Mogę skończyć? – powiedziałam zirytowana
- No dobra, dobra mów dalej – powiedział Jason i się wreszcie zamkną
- Justin przyszedł i wszystko się spieprzyło, Ashley  wpadła na pomysł powiedziała dokładnie tak cytuje „Jeśli mi nie pomożesz to możesz pożegnać się z swoim chłopakiem ‘’ i to nie jest mój chłopak, co miałam zrobić nie miałam wyboru – powiedziałam cicho
- Kurwa! Evil w coś ty się wpakowała?! – powiedział Joh
- No co ja miałam zrobić dać mu zginąć! – wstając z fotela powiedziałam
- Już chyba wiem co tu się dzieje – ucieszony Jason powiedział
- Niby co? – zakpiłam
- Evil się zakochała – zaśmiał się a chłopaki razem z nim




________________________________________________________
Przepraszam że tak długo ale mam naukę, egzaminy ,bierzmowanie i nie miałam za bardzo czasu amm nadzeje że się wam spodoba bo duz nad nim siedziałam :) I jak są jakieś błedy to sorry bo pisałam na szybko. Pamiętaj CZYTASZ=KOMENTUJESZ ;D

10 komentarzy: